Po GP Australii Jarno Trulli został ukarany 25 sekundami kary za wyprzedzanie podczas neutralizacji toru, w efekcie czego stracił wywalczone podium i nie zdobył punktów. Zespół Toyoty natychmiast po wyścigu poinformował iż zamierza złożyć apelację od tej decyzji.
Jednak po przeanalizowaniu całej sytuacji japoński team postanowił nie odwoływać się od Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego, gdyż istniała by niewielka szansa na zmianę decyzji.Wyniki GP Australii zależą już tylko od rozpatrzenia przez sąd protestu w sprawie kontrowersyjnych dyfuzorów. Mało jednak prawdopodobne jest to, że dyfuzory zostaną zakazane.
01.04.2009 10:02
0
do tego potrzebny jest powod, jesli sie go nie ma to efektem sa takie newsy jak ten
01.04.2009 10:09
0
Powód był bo podobno Lewis zwolnił tak mocno że Trulli myślał że Ham ma awarie a w takiej sytuacji podczas netraulizacji można wyprzedzić zawodnika a czy faktycznie tak było to nie wiem w każdym badź razie już po sprawie :)
01.04.2009 10:43
0
Marcin157 - to skoro Lewis zwolnił a Trulli pomyślał że to awaria, a okazało się ze nie to powinien oddać pozycję, zwłaszcza że całe zajście miało miejsce na 57 kółku, było więc jeszcze jedno pełne okrążenie na oddanie miejsca.
01.04.2009 10:50
0
Jeżeli jednak zdelegalizują dyfuzory, to Hamilton zostanie zwycięzcą GP Australii i przed GP Malezji będzie prowadził w klasyfikacji kierowców :] Gdyby tak się stało, to byłby to chyba dla niego najbardziej szczęśliwy zestaw zbiegów okoliczności jaki go do tej pory spotkał...
01.04.2009 11:00
0
raweck sprawdź kiedy jest GP Malezji , a kiedy ma zapaść decyzja w sprawie dyfuzorów -załamka!
01.04.2009 11:25
0
przynajmniej się nacieszył na podium i szampana popił....
01.04.2009 15:25
0
Marcin157: Nie zajmuj się plotkami. Trulli w momencie, kiedy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, był trzeci, jednak na przedostatnim okrążeniu stracił pozycję z powodu wyjazdu na pobocze. Odzyskał trzecie miejce wyprzedzając Hamiltona na torze.
01.04.2009 17:15
0
W sumie racja. Pamiętamy przecież sytuację Hamiltona. Wówczas odwołanie zostało odwołane, nie tylko z powodu błędu Hamiltona, ale również przez to, że od tej kary (25 sekund to odzwierciedlenie przejazdu przez boksy) nie było odwołania.
01.04.2009 17:16
0
znaczy się odrzucone przez FIA.
01.04.2009 17:26
0
Dla mnie ta cała sytuacja, nie jest aż tak oczywista. Kiedy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, Trulli był trzeci , a Lewis czwarty - Jarno wyjechał na pobocze i wtedy Hamilton go wyprzedził ( cytat z wypowiedzi Lewisa - " byłem za Trullim w czasie neutralizacji ..., ale on wypadł z toru w przedostatnim zakręcie ... Zwolniłem tyle ile mogłem, ale musiałem dalej pojechać. Potem powiedziano mi, że mam go przepuścić ..." ) - więc, wygląda na to, że Jarno nie wyprzedził Lewisa tylko odzyskał swoją pozycję, którą miał przed neutralizacją ...- czyli, kary być nie powinno ...
01.04.2009 18:52
0
No własnie ciekawe.... ale jak by mieli argumenty to pewnie by ich zuyli, przeciez chodzi o cenne punkty
01.04.2009 19:00
0
Jeśli było tak, że Hamilton oddał pozycję, to FIA popełniła błąd i powinni przeprosić Trulliego, a dowodem błędu FIA powinny być słowa Hamiltona, ale najwidoczniej fakt oddania pozycji był pominięty. Cóż do takich decyzji się już przyzwyczaiłem. Pozdrawiam
02.04.2009 07:35
0
Hamilton wyprzedził Trullego z pewnością przed wypadkiem Kubicy i Vettela. samego manewru nie było widać, ale z pewnością przed wypadkiem Hamilton był przed Trullim, obejrzyjcie sobie powtórki. Z wykresów pozycji wynika że na końcu 56 okrążenia kolejność była 3.Ham, 4.Tru Wtedy pojawił się SC. Koniec 57 okrążenia kolejność wygląda 3.Tru, 4.Ham. Hamilton był 3 w momencie wyjechania SC, a nawet wyraźnie wcześniej.
02.04.2009 09:36
0
Sprawa nie została jeszcze zamknięta. Pojawiają się sugestie, że Hamilton wprowadził sędziów w błąd. Do prasy powiedział, że przepuścił Trullego, nie ma pewności czy tą samą wersję przedstawił sędziom. Jeśli tak to kara dla Włocha jest niezrozumiała, jeśli kłamał to powinien zostać srogo ukarany.
02.04.2009 10:01
0
Jak widać w plotkach zawsze jest jakieś ziarnko prawdy i sytuacja Lewisa i Jarno nie dokońca była jasna. Stewardzi mają jeszcze raz przeanalizować całą sytuację zobaczymy co wymyślą :))
02.04.2009 17:53
0
Czyli, miałam rację ... !!! - Kojo, a jednak sprawiedliwość czasem istnieje :-) Pozdrawiam
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się